Można juz oficjalnie ogłosić, że Ben Hardy zagra w "X-Men Apocalypse", lecz nie będzie to rola Scotta Summersa. Rolę Cyklopa otrzymał Tye Sheridan, który podobno lepiej wypadł. Za to Ben Hardy mocno przykuł uwagę reżysera widowiska Bryana Singera, więc ten postanowił dać mu jednak rolę w filmie, lecz jaka to rola narazie nie chcą ujawnić.
"Apocalypse" ma być wielkim zakończeniem trylogii, którą rozpoczeła "Pierwsza klasa" i kontynuowała "Przeszłość, która nadejdzie", za ten drugi film trzeba pogratulować reżyserowi.