top of page
  • Kaś

Cancel Culture dosięga Gal Gadot

Gal Gadot po wydaniu oświadczenia i wyrażenia smutku w związku z sytuacją w jej ojczyźnie spotkała się z ogromem hejtu.


Gadot często wypowiada się na tematy związane z Izraelem.

Już w 2014 roku, gdy wybuchł konflikt Izrael-Gaza, zamieszczając na Facebooku informację o wspieraniu Izraelskich Sił Obronnych, wywołała sporą burzę w internecie.

Tym razem napięta sytuacja między Palestyną a Izraelem nasila się jeszcze bardziej po eksmisjach Palestyńczyków ze Wschodniej Jerozolimy.


"Serce mi pęka. Mój kraj jest w trakcie wojny. Martwię się o moją rodzinę, o moich przyjaciół. Martwię się o ludzi. To błędne koło poszło za daleko. Izrael zasługuje na to, by żyć jako wolny i bezpieczny naród. Nasi sąsiedzi zasługują na to samo. Modlę się o ofiary i ich rodziny oraz zakończenie tej niewyobrażalnej wrogości. Także modlę się o to, by głowy państw doszły do porozumienia, byśmy mogli żyć w pokoju. Modlę się o lepsze dni."


Na Twitterze rozpętała się burza. Między innymi chodzi o użycie wyrażenia "sąsiedzi" zamiast po prostu Palestyna, część internautów uczepiła się również ogólnego poparcia dla Izraela.


W związku z zajętym stanowiskiem i wspieraniem Izraela już w 2017 roku Liban zakazał wypuszczenia "Wonder Woman" w swoim kraju.


Niestety, tematy związane z polityką są jednymi z najbardziej kontrowersyjnych, niezależenie od obranej strony.

댓글


bottom of page